Zamiast zapowiadanych wcześniej 5-procentowych podwyżek, w 2026 i 2027 roku stawki akcyzy mają wzrosnąć odpowiednio o 15 i 10%. Branża ostro krytykuje propozycję Ministerstwa Finansów, wskazując na spadki sprzedaży, wzrost szarej strefy i zagrożenie dla legalnego rynku. Resort nie ma jednak wątpliwości – w oficjalnym komunikacie podkreśla, że alkohol w Polsce jest zbyt tani, a społeczne koszty jego spożycia sięgają miliardów.
Branża kontra resort finansów. Konflikt o podatek
Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy (ZP PPS) wyraził zdecydowany sprzeciw wobec przedstawionej 21 sierpnia 2025 roku propozycji Ministerstwa Finansów dotyczącej wyjścia poza uzgodnioną wcześniej tzw. Akcyzową Mapę Drogową.
Jak informacjuje w oficjalnym stanowisku organizacja, zapowiedzi resortu dotyczące podwyżek akcyzy na alkohol etylowy o 15% w 2026 roku i 10% w 2027 roku są szkodliwe z punktu widzenia branży, a ich skutkiem będzie dalsze kurczenie się legalnego rynku i wzrost szarej strefy.
Dotychczasowy plan przewidywał coroczne 5-procentowe wzrosty aż do 2027 roku. Według ZP PPS, nowe propozycje oznaczają skokowy wzrost podatków o 60% w latach 2022-2027.
Nie mamy wątpliwości, że tak znaczne obciążenie pogłębi negatywne wyniki branży, a w konsekwencji wpływy do budżetu państwa zmaleją. Już poprzednie podwyżki akcyzy nie przyniosły zamierzonych wpływów budżetowych. W tym wypadku działa bowiem prosty mechanizm – im wyższy podatek akcyzowy, tym większa zachęta dla nielegalnych producentów i sprzedawców alkoholu do działania w szarej strefie.
Resort finansów: Alkohol w Polsce zbyt łatwo dostępny
Ministerstwo Finansów uzasadnia swoją decyzję wskazując na obecny poziom konsumpcji alkoholu oraz jego dostępność ekonomiczną, które mają być zbyt wysokie, zwłaszcza w kontekście rosnących dochodów Polek i Polaków.
Z powodu wzrostu dostępności do alkoholu wprowadzona w 2022 r. mapa drogowa wymaga aktualizacji. Wraz ze wzrostem średniego wynagrodzenia, wg danych GUS, za miesięczną wypłatę można kupić coraz większą ilość napojów alkoholowych.
Zgodnie z danymi Eurostatu, na które powołuje się resort, ceny konsumpcyjne napojów alkoholowych w Polsce są na zdecydowanie niższym poziomie niż w większości państw UE. Tańszy alkohol można kupić jedynie w Bułgarii, Rumunii i na Węgrzech.
Resort powołuje się również na dane Światowej Organizacji zdrowia (WHO), która wskazuje spożycie alkoholu jako jeden z dwóch najgroźniejszych czynników ryzyka dla zdrowia. Krajowe Centrum Przeciwdziała Uzależnieniom (KCPU) szacuje koszty społeczno-ekonomiczne picia alkoholu w Polsce na 93,3 mld zł rocznie.
Spadki sprzedaży, wzrosty szarej strefy i nierówna konkurencja
ZP PPS wystosowało oficjalne stanowisko w odpowiedzi na zamiar znacznego podniesienia akcyzy, który resort finansów ogłosił 21 sierpnia br. Organizacja zwraca w nim uwagę na to, że legalny rynek alkoholu już dziś znajduje się w trudnej sytuacji.
Zgodnie z danymi GUS, na które powołuje się ZP PPS, w latach 2021-2024 sprzedaż wyrobów spirytusowych spadła o 15%. W I kwartale 2025 roku dynamika tego spadku wyniosła -5,21% rok do roku. Dla porównania – w tym czasie sprzedaż piwa spadła o 3,56%, a wina wzrosła o niemal 19%.
"Już dziś stawka akcyzy na napoje spirytusowe w Polsce należy do jednej z najwyższych w Europie. W krajach o wyższej sile nabywczej jak np. Niemcy, akcyza jest niższa od polskiej o ok. 30 proc. (13,03 vs 18,61 EUR za 1 l 100% alkoholu)" – informuje w oficjalnym stanowisku organizacja.
Zdaniem przedstawicieli branży spirytusowej, wysokie obciążenia podatkowe skutkują odpływem konsumentów do szarej strefy. Według Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych w 2023 roku sprzedano w niej 18 mln litrów alkoholu 100%, co przyniosło państwu stratę w wysokości 1,3 mld zł – donosi ZP PPS.
Organizacja zwraca również uwagę na rażącą dysproporcję w opodatkowaniu różnych rodzajów alkoholu.
(...) 1 gram etanolu w piwie kosztuje konsumenta trzy razy mniej niż 1 gram tego samego etanolu w napoju spirytusowym. Dysproporcję widać najlepiej w prostym porównaniu: w półlitrowej butelce wódki, za którą średnio należy zapłacić 31 zł, aż 71% ceny to podatki, akcyza i VAT, a w przypadku piwa kosztującego średnio 3,5 zł podatki stanowią jedynie 38% ceny.
Jak wyjaśnia ZP PPS, dysproporcja między stawkami akcyzy na wyroby spirytusowe oraz piwo ma mieć poważne konsekwencje w kontrybucji do budżetu państwa.
(...) w przeliczeniu na 100% alkohol w Polsce spożywa się 54% całego alkoholu pod postacią piwa, które dostarcza do budżetu zaledwie 25% wpływów. Za to napoje spirytusowe odpowiadają za 38% spożycia, a wpływy do budżetu stanowią aż 71%
W swoim stanowisku ZP PPS apeluje do Ministerstwa Finansów o utrzymanie dotychczasowej mapy podwyżek i rozpoczęcie konstruktywnego dialogu na temat ujednolicenia stawek akcyzy.
foto: stockadobe(Aliaksei)