Już prawie połowa Polek i Polaków wierzy we wzrost swojej siły nabywczej w perspektywie rok do roku. Nie oznacza to jednak, że zamierzają oszczędzać. W najnowszym raporcie UCE Research i Shopfully przyjrzeli się temu, w jaki sposób swoją sytuację oceniają przedstawiciele poszczególnych europejskich nacji. Polska znalazła się niemal na samym szczycie. Co nam to mówi?
Prawie połowa Polek i Polaków wierzy w poprawę
Z międzynarodowego raportu, opartego na specjalnym badaniu opinii konsumenckich, wiadomo, czy konsumenci wierzą, że w porównaniu z ubiegłym rokiem w 2025 roku ich siła nabywcza ulegnie poprawie. W Polsce stanowisko takie zajęło w badaniu 46,7% ankietowanych.
Podobnie do Polaków myślą Austriacy – wśród tej narodowości wiarę w poprawę siły nabywczej podziela 46,9%. Dalej w zestawieniu znaleźli się Włosi – 39,9%, Rumuni – 37,3%, Bułgarzy – 36,3%, jak również Hiszpanie – 35,5%. Na kolejnych pozycjach są Niemcy – 33,5%, a także Węgrzy – 31,3%. Tabelę zamykają Francuzi – 25,2%.
"Widać, że jesteśmy aż na II miejscu w rankingu, zaraz za Austriakami. Zatem trzeba przyznać, że nasz optymizm konsumencki jest naprawdę wysoki na tle Europy" – komentuje Robert Biegaj.
Rozsądek też widoczny w wynikach
Wiara we wzrost siły nabywczej nie oznacza, że Polki i Polacy rzucą się na półki sklepowe. Jak zauważają autorzy badania, 46,7% ankietowanych, którzy wykazali się optymizmem w tej kwestii, nadal zamierza oszczędzać.
Mimo że inflacja jest już mniejsza, Polacy nadal nie czują się do końca bezpiecznie. Głównym powodem jest to, że ceny w sklepach nie bardzo chcą spadać. Owszem ostatnio dynamika ich wzrostu lekko wyhamowała, ale to nie spowodowało, że na półkach jest taniej. W mojej ocenie, to jest główny powód tego, że postawy Polaków wciąż są zachowawcze.
Wśród Polaków, którzy wierzą w poprawę swojej siły nabywczej, ale nadal oszczędzają, są głównie osoby w wieku 18-24 lat (wśród nich 60,4%), z miesięcznym dochodem netto w wysokości 5000-6999 zł (51,5%). To przeważnie mieszkańcy miast liczących od 200 tys. do 499 tys. ludności (50,9%). Z kolei biorąc pod uwagę status zawodowy (podział na 8 grup), mówią o tym przede wszystkim studenci i uczniowie (wśród nich 69%).
Jest też druga strona medalu
Jak wynika z badania, 35,4% Polaków nie wierzy, że ich sytuacja się poprawi. Zdaniem Roberta Biegaja, głównym powodem prezentowania takiej opinii jest bieżący stan finansów danej osoby. "Do tego dochodzi obserwacja, że ceny w sklepach miały spadać, ale wciąż rosną" – dodaje. Do tego dochodzi jeszcze najbardziej skrajna odpowiedź, czyli wiara w zwiększenie siły nabywczej w tym roku połączona z zamiarem wydawania większej ilości pieniędzy. Takie podejście reprezentowało w badaniu 17,9% Polek i Polaków. Jak to wygląda za granicą?
Badanie pokazało, że w innych krajach jest jeszcze więcej sceptycznych konsumentów niż w Polsce. Brak wiary w poprawę swojej sytuacji wskazało 71,1% Francuzów, 64,3% Węgrów, 62,7% Niemców, 56,9% Hiszpanów, 55,9% Włochów, 55,1% Rumunów, 53,1% Bułgarów i 41,8% Austriaków.
Jeśli chodzi o osoby, które wierzą w poprawę sytuacji i zamierzają więcej wydawać, Polska wyróżniła się. "Patrząc na wyniki z innych krajów, jesteśmy pod tym względem na I miejscu w rankingu. Za nami są Austriacy – 11,4%. Dalej plasują się Bułgarzy – 10,6%, Hiszpanie – 7,6%, Rumuni – 7,5%, Węgrzy – 4,4%, Włosi – 4,3%, Niemcy – 3,9%, a także Francuzi – 3,6%" – wylicza ekspert z Shopfully.
Źródło danych: UCE Research, Shopfully, Badanie opinii publicznej przeprowadzone metodą CAWI na próbie 1032 Polaków w wieku 18-80 lat. Identyczny sondaż w tym samym czasie został również zrealizowany w Niemczech, Austrii, Hiszpani, Włoszech, Bułgarii, Rumuni, a także we Francji i na Węgrzech.
foto: mat. redakcji