50 mln dolarów za rozlaną herbatę. Starbucks przegrywa proces

50 mln dolarów za rozlaną herbatę. Starbucks przegrywa proces

Sąd w Los Angeles przyznał 50 milionów dolarów odszkodowania Michaelowi Garcii, który doznał poważnych oparzeń po rozlaniu gorącej herbaty ze Starbucks. Sprawa dotyczy incydentu z 2020 roku.

Starbucks zapłaci 50 mln kary

Do wypadku doszło w lutym 2020 roku w jednym z lokali Starbucks w Los Angeles. To właśnie wtedy Michael Garcia odebrał za pośrednictwem okienka drive-thru zamówienie, w którym znajdowały się trzy duże herbaty. 

Według treści pozwu, o którym pisze CNN, jeden z napojów został nieprawidłowo umieszczony w uchwycie na napoje przez pracownika, co doprowadziło do jego przewrócenia i rozlania się na krocze Garcii. 

Skutki były dramatyczne – mężczyzna doznał oparzeń trzeciego stopnia, przeszedł kilka bolesnych operacji i, jak podkreślili jego prawnicy, zmaga się z trwałymi uszkodzeniami ciała, w tym w obrębie genitaliów.

Odpowiedzialność po stronie sieci

Prawnicy poszkodowanego argumentowali, że firma nie przestrzegała standardów bezpieczeństwa dotyczących podawania gorących napojów i nie zadbał o odpowiednie zabezpieczenie zamówienia. Sam Starbucks od początku odpierał zarzuty, twierdząc, że jego pracownicy działali zgodnie z procedurami. 

Mimo tego sąd uznał, że Starbucks ponosi odpowiedzialność za niewłaściwe zabezpieczenie gorącego napoju, co doprowadziło do poważnych konsekwencji zdrowotnych dla poszkodowanego. Po ogłoszeniu wyroku firma wyraziła współczucie dla poszkodowanego, ale zapowiedziała apelację, uważając kwotę 50 milionów dolarów za rażąco wygórowaną.

Sprawa Garcii przywołuje na myśl głośny proces z 1992 roku, gdy McDonald's został pozwany przez Stellę Liebeck, która doznała poważnych oparzeń po rozlaniu gorącej kawy. Wówczas sąd przyznał jej 2,9 miliona dolarów odszkodowania


foto: mat. redakcji

Reklama