Właściciel marki Hellena tymczasowo wstrzymał produkcję kultowej oranżady. W zakładzie siły zostały przekierowane na wytworzenie jak największej ilości butelkowanej wody, która trafi do powodzian. Pierwsze tiry dojechały już na południe kraju.
W ostatnich dniach fabrykę Coliana zaczęły opuszczać pozbawione etykiet i słodkiej zawartości butelki Oranżady Hellena. Zamiast kultowego napoju tiry zostały zapakowane wodą pitną. Pierwsze dostawy trafiły już do potrzebujących powodzian. "Nie mogliśmy postąpić inaczej" – mówi prezes Jan Kolański.
Colian zmienił plany
Colian, który poza Helleną w swoim portfelu posiada także takie marki jak Grześki, Goplana czy Solidarność, w obliczu klęski żywiołowej zmienił plany produkcyjne w jednym z zakładów. Producent wstrzymał wytwarzanie znanej oranżady, aby skoncentrować swoje siły na produkcji pitnej wody, która trafi do regionów dotkniętych klęską żywiołową.
Pierwsze transporty dotarły na miejsce już wczoraj, kolejne ruszą w drogę dzisiaj, do takich miejscowości jak Głuchołazy, Prudnik, Głogówek, Kłodzko, Ziębice, Krzyżanowice oraz Nysa. Do tej pory już kilkanaście tirów z wodą pitną opuściło zakład produkcyjny w Opatówku, a już wiemy, że wyjadą następne.
W realizacji tej akcji kluczową rolę odegrały zarówno załoga zakładu, jak i Colian Logistic – podkreśla firma. "Wielkie słowa uznania kierujemy dla zespołu Colian, który sprawnie przeorganizował plan pracy zakładu, umożliwiając produkcję wody. Macie wielkie serca!" – dodaje Jan Kolański.
W obliczu klęski żywiołowej na południu Polski wiele podmiotów jednoczy się, aby nieść pomóc poszkodowanym. Zbiórki w sklepach na powodzian, wsparcie dla przedsiębiorców, a także ulgi podatkowe to jedynie część spośród podejmowanych działań.
foto: mat. prasowe