W poniedziałek przy markecie Dino pod Gliwicami pojawił się nowy sklep pod szyldem sieci. Placówka ta znacznie różni się tych znanych do tej pory. Nie ma okien, drzwi ani obsługi. To bezobsługowy koncept, który polski detalista uruchomił we współpracy z konsorcjum spółek z Grupy MAGO S.A.: MGL (Grupa MAGO) i HemiTech oraz Politechniką Śląską.
O uruchomieniu pierwszego automatycznego sklepu Dino poinformowała Grupa MAGO. "To nowoczesne rozwiązanie, które rewolucjonizuje zakupy" – przekazała firma. Sklep jest otwarty przez 24 godziny na dobę i oferuje ekspresowe zakupy.
Pierwszy sklep bezobsługowy Dino
Nowy sklep automatyczny pod szyldem Dino to NEXTO Select – rozwiązanie z portfolio Grupy MAGO. Jak informuje firma, w tego typu placówkach klienci mogą robić "ekspresowe zakupy o dowolnej porze dnia i nocy".
"Nasz sklep bezobsługowy stanowi antidotum na braki kadrowe i praktycznie nie wymaga obsługi personelu. Uruchomienie i wyposażenie zautomatyzowanego sklepu jest tańsze w porównaniu do tradycyjnych sklepów" – czytamy dalej.
Rozwiązanie NEXTO SELECT ma obniżać koszty operacyjne placówki poprzez redukcję wydatków na personel i utrzymanie sali sprzedaży, a także pozwalać na szybkie rozszerzenie działalności. Co więcej, sklep taki może zmieniać swoje miejsce.
Jak wygląda zautomatyzowany sklep Dino?
Placówka Dino z wdrożonym rozwiązaniem NEXTO SELECT to sklep przypominający automat. Klienci mogą wybrać produkty na ekranie dotykowym. Zamówienie następnie jest kompletowane przez maszynę i podawane w specjalnie wydzielonej do tego strefie. Cała procedura jest niewidoczna dla konsumenta – sklep ten nie ma bowiem ani okien, ani drzwi.
Jest to w całości zrobotyzowany sklep. Pracuje 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Jest to remedium na problemy na rynku pracy. Sklep ten również rozwiązuje zagadnienie sprzedaży w święta, niedziele, dni wolne od pracy.
NEXTO SELECT to kolejna odsłona automatyczego sklepu. Przy okazji otwarcia placówki pod szyldem Dino Michał Pajączek, prezes HemiLab z Grupy MAGO, przyznał, że na rynku pojawia się coraz więcej rozwiązań stosujących automatyzację czy półautomatyzację.
"My poszliśmy tą drogą, aby klienta w ogóle nie wpuszczać do środka" – mówi. To pozwala na znaczną optymalizację przestrzeni. Wewnątrz zautomatyzowanego sklepu obecna są bowiem wyłącznie produkty i manipulatory, które odpowiadają za skompletowanie zamówienia i podanie go klientowi.
foto: Grupa MAGO (linkedin.com)
